Chmury błękitne, co płyniecie nad mą głową, Zabierzcie mnie w górę dokądkolwiek ze sobą. Chmury białe, dla których nieba światła błyszczą, Dajcie więcej jasnego słońca moim myślom. Wy czerwone, z których zachodu zorza broczy, Wlejcie więcej ciepła i życia w moje oczy. Chmury szare, obłoki deszczem napełnione, Nasyćcie swoją rosą usta me spragnione. A wy czarne, tak ciężkie jak ołowiu sztaby, Odpłyńcie raz na zawsze z myśli moich słabych.

kwiecień 2006